środa, 1 września 2010

dobrze.
już dobrze.

powolutku, lecz pewnie - idę przed siebie.
idę coraz dalej, nie chcę się oglądać.

zamknięty kolejny etap życia.
wyniosłam worek cudownych wspomnień.
worek mądrości i wiedzy.
worek świadomości.
także worek bólu i lęku.
ale...
jak to dobrze niczego nie żałować.

widzieć, wiedzieć, czuć.
a jednak iść dalej. być sobą.
nie dać się wplątać, nie zatracić się.

silniejsza o kolejne dni, kolejne spotkania, kolejne relacje, kolejne doświadczenia.
niemało tego.

dobrze, że mogłam to wszystko przerobić teraz, już.
nie za pięć czy dziesięć lat.
że wiem o sobie już wystarczająco dużo.
że już nie ma sensu się łudzić czy oszukiwać siebie.

dziwaczny czas ostatni.
cudne dwa miesiące wakacyjne.
tyle spotkań, tyle rozmów, spojrzeń, gestów.
tyle ciepła, radości, pozytywnych wibracji - nie dostałam już dawno.
tak cudna wymiana myśli i energii z ludźmi.
pięknie.

spadające gwiazdy, ciepło płomienia, blask ognia,
szeptane słowa smutku, wyśpiewane radości,
leśne spacery, nocne rozmowy, alkoholowy posmak zwierzeń,
spojrzenia oczu, dotyk dłoni, poranne przytulenia.
coraz piękniej.

i szczerość wyznań, szczerość spotkań, szczerość słów.
niezapomniane.

energia piękna i dobra - przepływa wciąż między ludźmi.


i dni ostatnie, pełne dzieciaków, kobiet, smażenia grzybów, rozpalania w piecu, rąbania drewna i naprawiania płotów...
pięknie.
mimo nieprzyjemnego posmaku doświadczeń dni ostatnich, udało się skupić na pracy i odnaleźć w sobie siłę oraz pewność siebie i słuszność podejmowanych decyzji.
niesamowicie oczyszczający wieczór pierwszy - pełen muzyki, uśmiechów, łagodności kobiecych głosów, specyfiki babskich rozmów...
pięć nagich kobiet dookoła wielkiego ognia, tańczących w rytm afrykańskich dźwięków, z kieliszkiem białego wina w ręku i skrętem tytoniu w ustach... dawno nie odczułam takiego katharsis, niesamowite - jak swobodna nagość kilku kobiet jest w stanie dodać energii, przełamać strachy, przypomnieć o sile kobiet... potrzeba mi było tych czarownicowych rytuałów, jakże niezbędne są, by przetrwać kolejny rok.

***

( jest pięknie, lecz...
lecz przecież musi być jakieś niedoskonałe 'ale'...

czas uporządkować stronę techniczną życia,
ogarnąć podstawy bytu materialnego, wtedy można spokojnie pójść dalej.
i dobrze, czas zmian nastał. )

niesamowity ten rok. z kimkolwiek bym nie rozmawiała - rok zmian, przewrotów życiowych o 180 stopni, wariacji wszelakich. tyle, tyle zmian, że można by pisać godzinami...
ludzie nagle zaczynają skupiać się na pracy nad sobą, dojrzewają, zmieniają się. utwierdzają w tym, co dobre; żegnają z tym, co niekorzystne. każdy próbuje zadbać o siebie.
a jednocześnie nie ma w tym zapomnienia o drugim człowieku, o życiu, o świecie.
dobre zmiany.
przełomowy rok, naprawdę.

[ i właśnie teraz, tuż za oknem, piękne dwie tęcze... to dobry znak, te podwójne, jakże częste ostatnio, tęcze... ]


2 komentarze:

  1. Tak. Kazdy dba o siebie, nie zapominajac o innych. Racja, ten rok to rok zmian. I niech tak bedzie, idzmy wprzod dla Siebie, ze Soba.
    `ale trzymajmy sie razem`

    OdpowiedzUsuń
  2. ... balsamem dla serca, stają się myśli, że u Ciebie coraz Aksamitniej...

    OdpowiedzUsuń