niedziela, 6 grudnia 2009

' i może, popychając nogą kamyk, w końcu osiągnie się kibuc. '


to cholernie mistyczne.
dotykasz smutkiem moich łez.
duszę się myślami.
próba okiełznania nie-prawidłowości świata.

[[ nie tak! nie tak!

nie tak powinno być !!
nie wiem, czy...
czy tworzę iluzję własnych marzeń w tobie?
czy projektuję znów własne narracje? ]]

musisz to zrobić. jakbyś sprawiał ból.

a dajesz popieprzone szczęście.
mistyczne poczucie, że to właściwa kolejność.
że koniecznością jest ten podarunek.
podarunek poranka.
podarunek akrobacji codzienności.

[[ odczucie jak tej magicznej nocy,

gdy w dłoni zatrzymałam całą energię wszechświata.
jakże irracjonalne są czasem wariacje na temat własnego miejsca. ]]

poczuć się Magą.

tak bardzo i dosadnie Magą.

( a może to tylko wódka i papierosy? )
(( rzeczywistość wciśnięta w ramy maleńkiej porannej łzy. ))

" (...) prawdziwy kochanek kocha dla samej miłości,
ślepo wierząc, że przez to
dzień stanie się bardziej niebieski, noc słodsza, tramwaj wygodniejszy."

J. Cortazar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz