niedziela, 15 stycznia 2012

' nie poluje się na polach. '



czy pozostać
czy pójść

czy zaryzykować (znów) stawiając wszystko na jedną kartę "tu i teraz"
czy jednak trzymać się uparcie planu,
który może przyniesie efekt, a może nie...

czekać dzielnie pracując nad zrealizowaniem marzeń
czy zacząć od drugiej strony..?

wieczne dylematy podwójnych znaków,
nierozstrzygalne

ciągłe błądzenie między światami
w których oba są idealnie mną
a żaden nie może być bardziej

i których - na tym etapie - 
nie da się połączyć

choć - jeśli życie pójdzie zgodnie z planem (co się nie zdarza!) -
już za kilka lat zacznę łączyć te elementy
dochodząc do powolnej realizacji
celów

gdyby tak wiedzieć,
na co postawić.

może rzucę monetą?

a przecież...
'nie poluje się na polach'.
co właśnie czynię.
a raczej - niezdarnie uczynić próbuję.

zagwostki, zagwostki...


‎' Now there's a way and I know that I have to go away... '

1 komentarz:

  1. ...ciekawa metafora: "nie poluje się na polach"...
    Chwila w której można - miejsce przejścia z jednego świata na drugi ...

    OdpowiedzUsuń