wtorek, 28 sierpnia 2012

łagodność


dla J., w podzięce za wiarę


dotyk dłoni upragnionej
tęsknotą 
obmywa ciało strażnika nocy

słonym policzkiem
potoczona ku posłaniu
łza

otuleniem energii
przywracasz mi żywot
prawdy
naturalności doskonałej mądrości


zgłębiam czułość o świcie
kot mruczy
przeczuwając drżenie przedsionków
skołatanego serca

nadchodzisz delikatnie
królowo łagodności
labiryntem lęków, bólu i niewygody
opuszkiem
odgarniasz kosmyk 
całujesz powieki 

pewność
przygniata ciałem różnice
zdań pomieszania

*

a jednak jesteś
wróciłaś
sekundą objawiasz się sobie

serce
Dom niezbywalny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz