Lekkością kroków oddalasz się
Ruszam przed siebie
Herbaciarnia, zielarnia, zimne piwo w ogrodzie
Spacer po obcym świecie
Bezmiar hałasu odbija się echem w umyśle
Jak mięso zabija bezdusznie spokój przedsionków
Oddając się pełnią
Rozbudziłam jej uśpione przypuszczenie
Doczesność nie jest dla Ciebie wystarczająca
Próbujesz dopaść wzór perfekcji
Rysujesz obraz, stawiasz pomniki...
Pokochaj, co jest
Zapomnij o martwym
Monumencie wyobrażeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz