poniedziałek, 1 grudnia 2008

2 dni temu oglądałam "apartament".
i był to film, którego właśnie wtedy niesamowicie potrzebowałam.
a teraz bezlitośnie wsysa mnie w swój klimat...

2 komentarze:

  1. "A" Nie znam tego filmu, a czuję że powinienem. I znów jedynie kolejne wirtualne przytulenie, pobudza wspomnienia, a wyobraźnia cichutko zagląda w któreś z marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedze sam w ciszy pomieszczenia. Gdzieś niedaleko - dźwięki, stuknięcia, zniekształcone słowa... na ścianie równy, spokojny głos zegara... smutek... tęskno... pomiedzy tym delikatny uśmiech, choć tu nieobecnej, przypomniany twarzą, bliskiej mi osoby... Dobrze "A", że jesteś...

    OdpowiedzUsuń