czy pozostać
czy pójść
czy zaryzykować (znów) stawiając wszystko na jedną kartę "tu i teraz"
czy jednak trzymać się uparcie planu,
który może przyniesie efekt, a może nie...
czekać dzielnie pracując nad zrealizowaniem marzeń
czy zacząć od drugiej strony..?
wieczne dylematy podwójnych znaków,
nierozstrzygalne
ciągłe błądzenie między światami
w których oba są idealnie mną
a żaden nie może być bardziej
i których - na tym etapie -
nie da się połączyć
choć - jeśli życie pójdzie zgodnie z planem (co się nie zdarza!) -
już za kilka lat zacznę łączyć te elementy
dochodząc do powolnej realizacji
celów
gdyby tak wiedzieć,
na co postawić.
może rzucę monetą?
a przecież...
'nie poluje się na polach'.
'nie poluje się na polach'.
co właśnie czynię.
a raczej - niezdarnie uczynić próbuję.
zagwostki, zagwostki...
' Now there's a way and I know that I have to go away... '
...ciekawa metafora: "nie poluje się na polach"...
OdpowiedzUsuńChwila w której można - miejsce przejścia z jednego świata na drugi ...