środa, 12 listopada 2008

jestem

powracam powoli do Tego Tutaj świata, kołyszącego się między zapachem świeżo mielonej kawy o poranku leśnym a księżycem pełnym niczym 'bułka w ciąży' [jak to mawiałam malutka ja] zaglądającym subtelnie w przestrzenie własnych wieczorów, między uśmiechem zakotwiczonym w autobusie a zakupem świeżej pietruszki do surówki, między jednym dźwiękiem muzyki a kolejnym łykiem herbaty...
powracam powoli do Tego Tutaj świata.
znów uderzające koleje losu, zaskakujące na każdym kroku wyobrażenie o rzeczywistości.
śmiałabym, śmiałabym się w niebogłosy. dawien dawno...
znika strach i znika niepokój. pozostają słodkie wspomnienia promieni słońca przebijających się przez najgłębsze zakamarki, okalających najciemniejsze i najbardziej zziębnięte rejony...
i upragniona codzienność.

ps dla G.: Kochanie, dziękuję za cudownego smska, niesamowicie dużo wiary podarowałaś w to, co Tutaj. i trzymam kciuki za Twoje smuteczki. i liczę na spotkanie, mimo wszelkich, niesłusznych (a jakże!) dylematów Twoich! całuję Cię i przytulam na lepsze dzionki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz