wtorek, 17 listopada 2009
pękło.
coś pękło.
jednak.
wiecie, co to znaczy czuć taką emocję jak wściekłość?
niesamowite przeżycie.
cieszysz się, że jesteś wkurzony, wściekły.
że masz ochotę coś rozpieprzyć.
cieszysz się.
bo coś się zmieniło.
jest inaczej.
emocje nie są już czarną zbitą plamą nie-konkretów.
a czymś, co da się wyodrębnić i nazwać.
jakie to cudne!
i jest ogrom siły.
przyszła moc.
taka jak dawniej.
siła na bycie, na walkę.
ochota na kontakty z ludźmi.
o tak, ludzi mi brakowało.
ludzi, zdarzeń, spotkań, rozmów.
tak mocno tego teraz potrzeba.
intensywności czasu.
jakiś mały kroczek do przodu.
jakaś zmiana, jeszcze nie umiem jej zidentyfikować,
nazwać.
ale coś się zmienia.
pojawia się pewność, że taka i taka rzecz spowoduje takie i takie działanie.
już nie ma ciągłego lęku, że nie wiesz, jak zareaguje na zdarzenie twoja głowa.
i uczysz się na nowo funkcjonować, w tym wszystkim.
jakbyś każdego dnia od nowa uczył się chodzić.
niesamowite.
i próbuję w tym wszystkim nie zgubić siebie.
i nie zatracić najważniejszości moich.
a jednocześnie próbuję chwilową siłę przekształcić w jakiś stały czynnik, jak dawniej.
co chwilę ogarnia mnie wściekłość, ale to dobrze.
pojawia się także obojętność, ale ta dobra, ta właściwa.
to niesamowite, przeżyć normalny dzień.
budzisz się i wiesz, że ten dzień może być twój.
że go wygrasz.
że nie będziesz w nim trwać,
ale że będzie twój.
budzisz się zatem z energią i pomysłami.
i czytam dużo, i sporo piszę, i muzyka, muzyka, muzyka.
roztapiam się.
i tylko czasu ciut mało.
[ gdyby doba mogła mieć dla ciebie 48 godzin. ]
rozmawiam z ludźmi. to dziwne.
wściekam się, wkurzam, denerwuję, śmieję i cieszę.
pojawiło się wszystko, co zniknęło na miesiące.
niech się dzieje.
[ i tylko marzę o zutylizowaniu wszelkich skutków i konsekwencji tego, co się działo. o zapomnieniu, i zaczęciu od nowa tego, co musiało zostać zaprzepaszczone poprzez paranoiczną rzeczywistość.
może kiedyś jeszcze nadejdzie czas, w którym radość przestanie przeplatać się z błotem wku..nia. może wyklaruje się całość tego absurdu. i znów będzie można głośno się śmiać. ]
[[ i tylko marzę już o wiośnie.
o wiośnie, spacerach z muzyką, w pierwszych promieniach słońca, o rzece i kwiatkach, o powrocie naprawdę szczęśliwych chwil, o trwaniu w cieple i serdeczności, o byciu, prawdziwym pięknym byciu. ]]
Akasmitna, czytam ten post i wiem, wszystko co jest w Tobie, dzieje się Tobą... wspaniale, otwieraj się. To taka przyjemność, wiedzieć, że ktoś bliski, podążą swą ścieżką, choć czasem to jedynie kroki, nie cały marsz, lecz odnajdujące teraz... pełen podziwu bliski przyjaciel przytula i pozdrawia
OdpowiedzUsuń