i właśnie wtedy też moja piękna M. wypowiedziała te słowa. słowa, które tak bardzo potrzebowałam usłyszeć od dwu lat, słowa, które dają wiarę i pewność własnych myśli, racjonalizmu, dają ogrom siły w walce 'o' i w walce 'z'.
cała moja M. głęboko wierząca w prawdę wypowiedzianych słów, z pełnią pewności i z totalną nieznajomością tematu...
i miała rację. ma rację. w każdym z tych słów ukryta jest prawda, której czasami nie umiałam sama przed sobą wypowiedzieć. albo która zadręczała mnie do bólu, z powodu swej rozbieżności z emocjonalizmem.
M., kochana M., jakże mogę Ci za to podziękować...
moje małe kobietki, przytulić Was pragnę świątecznie Wiedźmy :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz