Dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie. A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli. Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce. Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna. Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna. Gdy się cieszy, to się wygłupia, albo jest pijana. Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy się kimś zainteresuje, to się puszcza. Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi to jest bezwstydna. Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie czego chce. Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką. Jeśli chce być kimś – to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii – to jej się tylko tak zdaje. W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty.— Wojciech Eichelberger
środa, 21 października 2009
środa, 7 października 2009
i taką drogę, która prowadzi ( donikąd ) .
[[ Spotkamy się kiedyś, za wiele, wiele lat, przy herbatce, z gromadką wnuków.
‘zatańczymy, zatańczymy jak w ogrodzie.’ ]]
‘zatańczymy, zatańczymy jak w ogrodzie.’ ]]
Normalny dzień. Bez fiksacji, paranoi, lęku. Jeden normalny dzień. Prosty, przeciętny dzień. Dzień bez lęku. Bez absurdalnego doprowadzającego do szału i obsesji lęku.
- Wyobraźnia szwankuje – ponad możliwościami. „ …i tylko ten stuk, ten stukot w głowie…”
Przeżyć jeden taki dzień ( gdybyś mógł. ), pierwszy z brzegu dzień, z naszego życiorysu. Dotknąć to, co nazywamy lękiem, uszczknąć bólu kawałek, szczypty paranoi zasmakować.
Spojrzeć na świat przerażonymi oczami, i codzienność nieumiejętnie próbować zebrać w kształt całości.
Przecież Jutro zaplanować – absurdem byłoby.
Szaleństwem minuta szczęśliwa. Szaleństwem szczęście – lękiem bowiem, przed minutą kolejną.
" i cień od dłoni, i woń konwalii dziką;
ławkę przy murze, a mur przy sadzie "
sobota, 3 października 2009
czwartek, 1 października 2009
rzeki metafizyczne.
„ Istnieją rzeki metafizyczne, ona pływa w nich niby jaskółka w powietrzu, wirując w zapamiętaniu dookoła dzwonnicy, opadając tylko po to, żeby jeszcze wyżej wystrzelić w górę. Ja opisuję, określam i pożądam tych rzek – ona w nich pływa. Ja ich szukam, znajduję, oglądam z mostu – ona w nich pływa. I podobnie jak jaskółka, nie wie o tym nic. Nie musi – tak jak ja – wiedzieć, że może żyć w nieładzie, bo nie powstrzymuje jej świadomość żadnego porządku. Ten nieład jest jej tajemniczym ładem, cyganerią ciała i duszy, która otwiera przed nią na oścież drzwi. Jej życie jest nieporządkiem tylko dla mnie, pogrzebanego w przesądach, którymi gardzę i które szanuję równocześnie. Ja, nieodwracalnie skazany, aby zostać rozgrzeszonym przez Magę, która sądzi mnie, nie wiedząc. ”
Cortazar
‘Gra w klasy’
Subskrybuj:
Posty (Atom)