poniedziałek, 27 kwietnia 2009

gdy będę już dużą dziewczynką...



Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko

Ze mną można tylko
W dali znikać cicho


i uśmiecham się ciepło.
bo przypominam sobie,
gdy mając te 6-7 lat
słuchałam tej płyty.

i ta piosenka zawsze wtedy
powodowała u mnie
jakieś niewyobrażalnie wielkie emocje.

niewyobrażalne,
jak na taki wiek i takie doświadczenie
( a raczej jego brak ).

i te słowa...
słowa, które tak bardzo we mnie zostały.
słowa, które bardzo bardzo pozwalały wtedy marzyć
temu dziecku,
które było zbyt wrażliwe i zbyt wierzące w szczęście i miłość.

słowa, o których to dziecko,
ta mała ja,
marzyłam...
że kiedyś je usłyszę.

usłyszę, gdy będę już dużą dziewczynką.
i będzie we mnie ten kawałek szczęścia.
i kawałek miłości.

sobota, 25 kwietnia 2009


"Nie pragnąłem przecież nic więcej,
niż żyć tym, co samo chciało
ze mnie się wydobyć.
Czemuż było to tak bardzo trudne?"


herman hesse


może niech to będzie dobry dzień.


może niech to będzie po prostu dobry dzień.
wczesna pobudka, dobry sok, trochę ćwiczeń.
błękit nieba za oknem i ciepło promieni słońca.
może niech to będzie dobry dzień.
perspektywa paru pięknych spotkań w najbliższym czasie.
dziś odwiedzę moją kochaną Mg.
jedną z istotek, dzięki której mogę tu być, bo sama świadomość, że ona jest daje tyle uśmiechu.
jutro miasto cz., we wtorek miasto w.
dobrze. to dobrze, że się ruszę.
no i szykuje się jeszcze kilka ciepłych, dobrych spotkań.
ludzie, których może w pewnym momencie trochę zaniedbałam,
ludzie, z którymi widuję się bardzo sporadycznie,
a jednocześnie żywię do nich po prostu ciepłe uczucia.
cieszę się na nadchodzący tydzień.
niech domki z kart się burzą i odbudowują,
ale niech to będzie dobry dzień.
Mg. ma dla nas czekoladę.
to przecież musi być dobry dzień.

piątek, 24 kwietnia 2009

it`s tearing me apart.


wszystko, co budujemy jest tylko domkiem z kart.
jeden podmuch wiatru i konstrukcja runie.
jeden ruch, o centymetr za daleko - burzy całość.
i jakie to ma znaczenie, że przed ułamkiem sekundy był to najpiękniejszy domek z kart?
i można mieć jedynie nadzieję, że to nie całość runie, a jedynie fragment.
i można mieć nadzieję, że na podstawie tych fundamentów uda się zbudować kolejny domek.
być może już nie będzie taki sam.
ale może równie piękny.


( chyba w jakiś sposób wracam do posta o tym, że rzeczywistość jest bańką mydlaną. cóż... )

[ na dziś muzycznie
to jedynie
"again" archive. ]

środa, 15 kwietnia 2009

'...i tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat...'


Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy,
żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz,
to przecie śmieszne takie stać tak twarz przy twarzy,
to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz;

żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział?
żeby pod deszczem taki niemy film bez słów,
żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał?
a przecież jutro tutaj się spotkamy znów -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -

i tak się trudno rozstać,

i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.

[...]


K.I.Gałczyński