przeczekać.
znów czuję się jak w szkole.
gdy każdy dzień był przeczekaniem.
przeczekaniem do przyszłości.
przeczekaniem do powrotu we własny świat,
do podróży w 'bardziej'.
przeczekaniem do nie-codzienności.
niedługo już wrócę.
niebawem już będę.
a nie tylko będę - bywać (jak teraz).
znów jak za czasów szkoły...
["a potem znów czekamy..."]
przetrwać, przeczekać..
OdpowiedzUsuń[ więcej chyba nie umiem napisać. ale to przecież bardzo dużo. ]
[ bardzo. ]
OdpowiedzUsuń„A” - nie jest to tym razem komentarz do Twego postu, a bardziej "tok skojarzeń" jaki pojawił się we mnie po jego przeczytaniu. W mym przypadku – czuwać - (nie ma tu oczywiście na myśli kontrolować) jest określeniem zawierającym postawę, w której jest wszystko, dającą możliwość pojawienia się we mnie „odczucia synchronizacji” z kimś (także w pewien sposób ze sobą samym) lub z czymś z zewnątrz. Wiem wówczas (choć nie wiem jak, skąd i dlaczego) że coś w danej chwili z osobą lub zdarzeniem mnie połączyło. I nie ważne na jak długi czas. Po prostu wiem, czuję w sobie i w kimś/czymś swoją obecność. Tym jest dla mnie, chwilę po przeczytaniu, ta cieniutka nitka połączonego z Twymi słowami – słowa czuwanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jej.. wiesz, ja to zawsze nazywałem 'rezonansem' - jeśli dobrze rozumiem to co opisujesz.
OdpowiedzUsuńmam na myśli zjawisko, kiedy czyjś świat zaczyna odgrywać się we mnie, jako pewnego rodzaju odbicie, film, zjawisko które sprawia, że przychodzi moment, kiedy nawet nie mając z kimś stałego kontaktu, po usłyszeniu czegoś 'nieprzewidywalnego' pozostaje powiedzieć - tak, ja wiem co się dzieje, już to przemyślałem, czekałem tylko czy i kiedy o tym powiesz..
Wiktor - masz w pewnym sensie rację, wywołuje to rodzaj rezonansu, lecz do odczucia tegoż potrzebna jest właśnie postawa - którą ja nazywam czuwaniem i to bardziej miałem na myśli - jako tok skojarzeń przeczekiwania. Czuwania w sobie samym, na "pojawienie się" czegoś co skutkuje rezonansem. Dlatego napisałem, że jest to nie komentarz lecz tok skojarzeń. Pozdrawiam i dzięki za więcej niż uzupełnienie mego wpisu. Własnie tego w nim brakowało - rezonansu jako nierozerwalnej części czuwania, w którym i po którym jest wszystko. Wystarczy czuwać.
OdpowiedzUsuń