Błoto
Koniowi grzęźnie kopyto
Kot wpół gardzieli mysz zadusił
Dumny morderca wdzięczności
Jakże cię życie nie znam
Nawet ciało się dziwi, humorzaste
Skąd tyle zdrowia
Dotknij mych pleców zgarbionych, mięśnie znużone
Zmarznięte stopy; zanurz dłoń
W przestrzeni stęsknionych piersi
Zagraj na flecie
A tymczasem
Ogień gra, iskierki dźwięków
Ciepło budzi zmysły, ciało błogo się kołysze
Odchodzi w sen czujność
Wino czerwieni usta
A chciałoby się przecież
Pocałunkami lśnić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz