Rozchylasz uda
Wbijając mnie w najwyższą przestrzeń
Piwo chłodzi zwilgotniałe do znudzenia wargi
Troje nas do (nie)szczęścia
W tym świecie brak miejsca na oddech bogów
Sen
Skrzyżowane dłonie
Półmartwe powieki
Krótkie błogie A
Mówię w milczeniu
Bóstwo niepokorne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz